One Shot: Leonetta ''Mój skarb'' [011]


Para: Leonetta
Gatunek: Fantasy
Uwagi: Perspektywa Verdasa
Autor: Malusiaa

Od zawsze zastanawiałem się, co takiego musi kryć się w tej komodzie, skoro babcia tak pilnie strzeże jej zawartości. Mebel ten wyglądał na bardzo stary i zabytkowy. Artysta, który go wyrzeźbił, musiał włożyć w niego sporo pracy i przede wszystkim cierpliwości. Byłem pewien, że wiąże się z nią jakaś tajemnica. Jestem typem marzyciela i często wyobrażałem sobie, jakby to było ją poznać. Wreszcie, pewnego dnia - w moje urodziny - udało mi się przekonać babcię, aby mi coś opowiedziała, o tym tajemniczym meblu.

- Wnusiu, jesteś już dorosłym mężczyzną i nadszedł czas, abyś dowiedział się o rodzinnych tajemnicach – uważnie przysłuchiwałem się temu, co mówi.
- Jakich tajemnicach? - spytałem niepewnie.
- Posłuchaj mnie bardzo uważnie i proszę, nie przerywaj mi. To, co zaraz usłyszysz, może wszystko zmienić - byłem coraz bardziej spięty tą rozmową, nie wiedziałem, co mnie czeka.
- Więc.. - zaczęła.
Słuchałem dokładnie tego, co do mnie mówiła, na początku wydawało mi się to nie prawdopodobne, ale tak jak prosiła- nie zadawałem żadnych pytań. Dowiedziałem się, że w jednej z szuflad, tej zamykanej na kłódkę krył się mały pojemniczek. Był wielkości pudełeczka od zapałek i bardzo się błyszczał. Napisano na nim: ''Dla naszego kochanego synka Leona - rodzice''. Od dziecka byłem wychowywany przez babcię, teraz mam osiemnaście lat i mieszkam już sam, ale regularnie ją odwiedzam i miło spędzamy czas. Zostaliśmy sami, nikogo innego z rodziny nie znam. Moi rodzice zmarli jak byłem mały, a teraz leży przede mną jakaś pamiątka po nich. Babcia pomaga mi ją otworzyć, a moim oczom ukazują się cztery kolorowe patyczki.
- Czy to są zapałki? - pytam.
- Tak, ale są magiczne - odpowiada.
- Jak to? - dalej nie wiem, o co chodzi.
- Popatrz. Ta pierwsza, niebieska służy do przenoszenie się w wybrane miejsce na świecie.
Zanim zdążyłem o cokolwiek zapytać, znaleźliśmy się już pod wieżą Eiffla. Jesteśmy w Paryżu. Zawsze chciałem tu przyjechać.
- Jak to możliwe? - dopytuję, niczego nie rozumiejąc.
- Magia naprawdę istnieje - stwierdza.
- Co z resztą zapałek? - zadaję kolejne pytanie.
- Żółta, dodaje ci sił, czerwona może ci pomóc w momencie, kiedy wreszcie się zakochasz. Dzięki niej będziesz mógł sprawdzić, czy to na pewno ta jedyna, natomiast czarnej zapałki możesz użyć tylko jeden raz, spełnia jedno wybrane życzenie. Musisz bardzo dokładnie przemyśleć, czego pragniesz- wręcza mi pudełeczko.
- Co mam z tym zrobić? - pytam.
- Wykorzystaj je, zawsze chciałeś podróżować, ale mam do ciebie prośbę. Pierwsza jest taka, że musisz uważać na ostatnią zapałkę - prosi mnie.
- Dobrze, coś jeszcze?
- Chcę, abyś z każdego miasta, które zwiedziłeś, przywiózł mi swoje zdjęcie, abym mogła zobaczyć, jak się zmieniasz.
***
Minęło kilka miesięcy od momentu, w którym poznałem prawdę. Zwiedziłem już większość, różnych zakątków świata. Jak obiecałem- regularnie odwiedzam babcię i przywożę jej zdjęcia z wycieczek, ale teraz już nie jestem sam, poznałem naprawdę świetną dziewczynę, o imieniu Violetta. Babcia także ją polubiła. Niestety podczas naszej ostatniej podróży wydarzył się niemiły incydent, babcia zmarła, a ja nie zdążyłem się z nią pożegnać. Wtedy postanowiłem, że użyję czarnej zapałki, aby móc porozmawiać z babcią ten ostatni raz i pokazać jej przygotowany przeze mnie album z podpisem ''Dla mojej kochanej babci''. Wiedziałem, że jest teraz ze mnie dumna. Do środka albumu włożyłem także kartkę z tekstem pewnej piosenki. Napisałem ją razem z moją ukochaną.
Jest takie marzenie, którym bije twoje serce
W głębi ciebie, w głębi ciebie
Nie pozwala ci spać
Staje się słyszalne, staje się słyszalne

Oddycha, cały czas tam jest
Żyje w tobie, żyje w tobie
Nic nie powstrzyma tego
Że w końcu się uwolni

Płomień w twoich oczach rozpala się na nowo
Wszyscy go zobaczą kiedy zapłonie
Jakiś głos mówi: "Wierz w to co robisz"
Nie przestawaj, nie przestawaj
Nie, nie, 
Nie poddawaj się nigdy
To o czym marzysz spełni się
Uwierz w siebie, a to osiągniesz
Zawsze będziesz błyszczeć 
(Będziesz śpiewać, będziesz tańczyć
wzbijesz się do Słońca
Ze swoją wiarą zwyciężysz dzięki miłości)
Zawsze będziesz błyszczeć

Dotrzesz gdzie chcesz dojść
Daleko, daleko
Nawet jeśli czasami sporo cię to kosztuje, nie przestawaj
Idź pod wiatr

Jest w tobie ogień
Jest wieczny, wieczny
Podsycaj go, to jest rada
Od twojego serca

Płomień w twoich oczach rozpala się na nowo
Wszyscy go zobaczą kiedy zapłonie
Jakiś głos mówi: "Wierz w to co robisz"
Nie przestawaj, nie przestawaj
Nie, nie, 
Nie poddawaj się nigdy
To o czym marzysz spełni się
Uwierz w siebie, a to osiągniesz
Zawsze będziesz błyszczeć 
(Będziesz śpiewać, będziesz tańczyć
wzbijesz się do Słońca)
Ze swoją wiarą zwyciężysz
Dzięki miłości

Będziesz biec, będziesz latać
Będziesz żyć całą sobą
Swój własny głos, odnajdziesz go
Zobaczysz, że ty
Zawsze będziesz błyszczeć

Płomień w twoich oczach rozpala się na nowo
Wszyscy go zobaczą kiedy zapłonie
Jakiś głos mówi: "Wierz w to co robisz"
Nie przestawaj, nie przestawaj
Nie, nie, 
Nie poddawaj się więcej
To o czym marzysz spełni się
Uwierz w siebie, a to osiągniesz
Zawsze będziesz błyszczeć 
(Będziesz śpiewać, będziesz tańczyć
wzbijesz się do Słońca
Ze swoją wiarą zwyciężysz dzięki miłości)
Zawsze będziesz błyszczeć. 
Udało nam się stworzyć tę piosenkę wspólnie, podczas naszej pierwszej trasy koncertowej po Europie. Zaśpiewaliśmy ją wspólnie z Violettą, a cały koncert, jak i ta piosenka były dedykowane dla babci. To dzięki niej udało mi się spotkać taką cudowną dziewczynę jak szatynka. Nie potrzebowałem nawet czerwonej zapałki, żeby zrozumieć, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Nigdy jej nie użyłem i nie zamierzam tego zmieniać.

***
Wychodzimy właśnie od ginekologa. Moja ukochana jest w piątym miesiącu ciąży. Już niedługo będziemy mieli córeczkę. Nie ukrywam, bardzo cieszę się z tego powodu. W końcu to już czas najwyższy. Jesteśmy dwa lata po ślubie. Bardzo się kochamy i jesteśmy razem szczęśliwi. Wspólnie postanowiliśmy, że damy naszej córce imię po prababci. Za cztery miesiące na świat przyjdzie mała Martina.

- Kocham cię, Violu - popatrzyłem szatynce w oczy.

- Ja ciebie też, Leon - pocałowaliśmy się namiętnie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mój pierwszy OS :) Piszcie co myślicie.









Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Hi! ❤

      Boże jaka piękna historia!
      Naprawdę ujęłaś mnie mocno tym one shotem :)

      Babcia i to jaką więź pokazałaś między nią a Leonem - jej wnukiem, te zapałki dla Leona od rodziców i wql wszystko :)

      Szkoda że babcia umarła i nie zdążył się z nią pożegnać ale pięknie też wykorzystał tą czarną zapałkę :)

      Noi poznał Viole, tez dzięki zapałką w sumie bo mógł podróżować.

      I piosenka - Siempre Brillaras ❤

      Kocham :*

      Super historia, pisz więcej takich!


      Buziaki,

      Rosalie

      Usuń
    2. Boże ale błąd - zapałkom *

      XDDDD

      Usuń
    3. Heh, dziękuję <3
      Szczerze mówiąc, OS pisze mi się lepiej niż rozdziały, bo tam ze (złego) przyzwyczajenia daję zbyt dużo dialogów. Muszę się tego oduczyć. W OS jakoś lepiej się rozpisuję.

      Usuń
  2. aaaaa genialny XD
    Masz talent muszę przyznać. Historia jest świetna.
    Czekam z niecierpliwością na kolejne prace.
    Pozdrawiam :3

    A. ania

    OdpowiedzUsuń
  3. Już gdzieś go czytałam....
    Tylko gdzie?
    Cudny
    Czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na blogu XD Tylko tam jest więcej literówek.

      Usuń
    2. Ah no właśnie u cb.
      Zapomniałam 😃

      Usuń

Prześlij komentarz