Zamówienie [004] Niall Horan ''Czas na miłość''


Zamawiający: Unknown
Osoba: Niall Horan
Miejsce akcji: Holmes Chapel, Londyn
Gatunek: Dramat, romans, komedia
Uwagi: Możliwe, że to nie 
będzie nawet komedia, a raczej dramat xD
Autor: Shrew

Nazywam się Dominika Styles, a moim przyrodnim bratem jest Harry Styles, członek zespołu One Direction. Nie mamy ze sobą dobrego kontaktu. Mamy tego samego ojca, ale nic więcej nas nie łączy. Nawet się dobrze nie znamy. Tylko wiemy o swoim istnieniu. Harry został przy swojej matce, kiedy nasz ojciec odszedł od jego mamy. Potem mój tata poznał moją mamę, a następnie na świat przyszłam ja. Harry nie chce mieć nic wspólnego ze mną ani z ojcem. Smutne, ale prawdziwe.
Jestem wysoką blondynką, o zielonych oczach, podobnych do Harry’ego. Mam siedemnaście lat i uczęszczam do szkoły prywatnej. Moja mama jest polką, więc w połowie pochodzę z polskich korzeni. Parę tygodni temu stało się coś strasznego, co zostanie w mojej pamięci na zawsze. Razem z rodzicami, kiedy jechaliśmy samochodem, to zdarzył się okropny wypadek. Niestety moje rodzice nie przeżyli. Straciłam ich na zawsze i już nigdy ich nie odzyskam. Zostałam sama na tym świecie. Nie mam bliskich, oprócz brata, ale wątpię, żeby on się zainteresował mną. Całe życie miał mnie gdzieś. Zostałam sierotą. Cały czas tylko płakałam i wylewałam łzy, kiedy usłyszałam, że straciłam moją mamę i tatę. Nic mi nie pozostało. Mam tylko siedemnaście lat. Jak ja sobie poradzę?
Później stało się coś, czego się nie spodziewałam. Była żona mojego ojca, postanowiła mnie przygarnąć. Nie rozumiałam, dlaczego to zrobiła. Byłam w szoku, kiedy się o tym dowiedziałam. Teraz siedziałam w samolocie i leciałam do Londynu, gdzie miałam zostać odebrana, a później samochodem od razu do Holmes Chapel. Miałam uczęszczać do szkoły, gdzie chodził Harry, czyli do Holmes Chapel Comprehensive School, ale to dopiero po wakacjach.
Weszłam na lotnisko i zaczęłam się rozglądać. Czułam się fatalnie i trochę się obawiałam spotkania z Annie. Zauważyłam pewnego mężczyznę z kartką z moim imieniem. Szybko do niego podeszłam i przywitałam.
– To chyba na mnie pan czeka – szepnęłam.
– Dominika? – spytał, a ja kiwnęłam głową. – Jestem Robin Twist, mąż Annie. Miałem cię odebrać z lotniska – dopowiedział. – Przykro mi z powodów rodziców.
Jedynie kiwnęłam smutno głową, a po chwili udaliśmy się do samochodu Robina, gdzie usiadłam z tylu i zaczęłam słuchać muzyki przez całą drogę. Na nic nie miałam ochoty. Byłam obojętna. Brakowało mi rodziców, których kochałam z całego serca. Boję się też nowego miejsca zamieszkania.
Kiedy już byliśmy na miejscu, wysiadłam z pojazdu i spojrzałam na piękny dom rodzinny. To tutaj będę mieszkała. Nie znam tych ludzi, a postanowili mnie do siebie przygarnąć. Nie rozumiem dlaczego.
– O to twój nowy dom – powiedział Robin, przepuszczając mnie w drzwiach. Jedynie się uśmiechnęłam sztucznie, ale raczej mi się to nie udało, bo wyszedł grymas. W tej chwili w moim sercu panował okropny bałagan. Przeżywałam żałobę.
– Za niedługo powinna tutaj być – usłyszałam, kiedy szłam za panem tego domu. – Bądźcie dla niej mili, proszę. Straciła rodziców, to musi być okropne uczucie.
– Już wróciliśmy – oznajmił pan Twist.
– Dzień dobry – szepnęłam nieśmiało. Czułam się tutaj obco. Niby Harry i Gemma są moim rodzeństwem, ale ich nie znam. Żyłam od nich daleko.
– Samą porę – powiedziała pani Annie. – Zrobiłam obiad. Musisz być głodna, dziecko – dodała i uśmiechnęła się miło. Niestety ja nie miałam ochoty teraz się uśmiechać. Czułam się źle w tym domu. Tak obco i bez rodziców.
Wszyscy usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść przygotowany posiłek przez panią tego domu. Jakoś za bardzo nie miałam ochoty nic przełknąć, ale nie chciałam robić nikomu przykrości. Między nami panowała niezręczna cisza. Nikt nie wiedział, jak ma się odezwać. Ja natomiast siedziałam między Harrym, a jego matką. Nigdy nie uważałam, że Harry jest gwiazdą, dla mnie był normalnym człowiekiem. Nie byłam jego fanką, nie interesował mnie jego zespół, ale też nie krytykowałam. Jedynie czasem słuchałam ich piosenek i tylko tyle.
– Dominika, wiesz już, co chciałabyś robić w życiu? – zapytała się mama Harry’ego i Gemmy.
– Myślę nad zostaniem prawnikiem – oznajmiłam, choć nie byłam tego pewna. Zawsze ojciec chciał, żebym poszła w tym kierunku, a teraz po jego śmierci uważałam, że powinnam iść w kierunku, takim, jakim chciałby dla mnie tata. – Tata tego chciałby – dodałam, grzebiąc widelcem w obiedzie.

Po zjedzonym obiedzie mogłam iść do pokoju, który od dzisiaj będzie należał do mnie. Długo już siedziałam w tych czterech ścianach. Ciągle myślałam o mojej stracie. Po Harrym i Gemmie nie widać tego, że stracili ojca, ale mam nadzieję, że chociaż trochę opłakują jego śmierć. Było już późno, a ja nie mogłam zasnąć, niestety cały czas płakałam w poduszkę. Straciłam dla mnie najważniejszych ludzi, których kochałam, a teraz mam w sercu okropny ból. Wstałam z łóżka, a następnie udałam się w kierunku okna, gdzie usiadłam na parapecie i oglądałam gwiazdy, mając nadzieję, że w jakiś magiczny sposób ujrzę rodziców. To nie miało tak być. Oni powinni żyć. Czasem myślę, czy nie byłoby lepiej, gdybym też zginęła w tym wypadku razem z nimi. Może teraz byłabym szczęśliwa tam, gdzie jest moja mama i tata? Nie wiem, ale wiem jedno, że nie mogę myśleć o samobójstwie. Rodzice nie chcieliby tego. Mam żyć dla nich.

Po chwili usłyszałam delikatne pukanie do drzwi, które po chwili się uchyliły. Szybko wytarłam mokre policzki i spojrzałam na Harry’ego.
– Coś się stało? – zapytałam, starając się zachować spokój.
– Raczej to ja powinienem o to zapytać.
Spojrzałam na niego niezrozumiale. Nie wiedziałam, o co chodzi. Czy widać, że płakałam?
– Nie rozumiem.
– Ściany są bardzo cienkie, a przez to wszystko słychać – odpowiedział. – Mam obok pokój, więc wszystko słyszę.
Nie wiedziałam tego. Za cholerę nie wiedziałam, że to wszystko słychać.
– Jesteśmy rodziną – odparł, siadając obok mnie.
– Jesteśmy – powtórzyłam.
– Piękne są gwiazdy – stwierdził, a ja jedynie kiwnęłam głową. – Czasem, gdy jestem smutny, to lubię spacerować nocą. Czasem potrzebna jest mi chwila ciszy, a spacery po Holmes Chapel są cudowne, a zwłaszcza nocą. Może chcesz pójść ze mną?
– W sumie nic mi nie zaszkodzi – odpowiedziałam.
Zabrałam ze sobą tylko bluzę, którą założyłam oraz również tenisówki. Miałam na sobie leginsy, w których lubię spać. Harry miał na sobie dresy i bluzę oraz wygodne buty. Po cichu wyszliśmy z domu, żeby nas nie nikt nie słyszał. Na ulicach była cisza, a słychać było tylko nasze kroki. Między nami panowała sztywna atmosfera. Harry był zamyślony, tak samo, jak ja.
– Jak podoba ci się miasteczko? – zapytał, a po chwili dodał. – Głupie pytanie, skoro jeszcze nie widziałaś Holmes Chapel. Mój błąd.
– Jeszcze mam wiele czasu, żeby zobaczyć Holmes Chapel.

Razem z Harrym siedziałam na trawie i oglądaliśmy gwiazdy. W jego towarzystwie czułam się dziwnie. Właściwie nigdy nie miałam z nim dobrych kontaktów. Mało się widzieliśmy, a teraz spotykamy się w nieprzyjemnej sytuacji – a mianowicie śmierci naszego ojca.
– Nie musisz mnie niańczyć – odparłam. – Sama dam sobie radę.
– Jest mały problem – stwierdził Harry, a ja zdziwiona spojrzałam na niego. – Teraz nie jesteś sama, masz mnie. W końcu jestem twoim starszym bratem.
– Przypomniałeś sobie o tym teraz? – zapytałam.
– Wiem, że nasze reakcje wcześniej nie były najlepsze, jednak czy możemy zacząć od nowa?
Przez chwilę rozważałam jego słowa, ale doszłam do wniosku, że w życiu są bezsensowne kłótnie i spory. Harry jest moim bratem, jest moją rodziną.
– Możemy zacząć od nowa – oznajmiłam z małym, nieśmiałym uśmiechem.
Zaskoczyło mnie, kiedy brązowowłosy mnie przytulił, ale po chwili odwzajemniłam uścisk. Dzisiejszej nocy poczułam się kochana przez brata. Nie liczyło dla mnie jego sława, bo to miałam w nosie, jednak czasem lubiłam słuchać jego głos. Mimo że udawałam, że miałam w nosie reakcje z Harrym, to tak naprawdę chciał, żeby on był moim bratem, nie tylko przed DNA.

Minął już tydzień, od kiedy zbliżyłam się z Harrym. Coraz bardziej się z nim dogadywałam. Zaczęłam się otwierać przed wszystkimi w tym domu. Polubiłam Annie za jej troskę. Opiekowała się mną, jakbym była jej córką. Robin też był sympatyczny, jednak najbardziej dogadywałam się z Harrym. Z Gemmą też miałam dobry kontakt.
Jednak dzisiaj Harry był naprawdę dziwne, ale też podekscytowany. Zastanawiałam się, co mu się stało, a jak się zapytałam o to, odpowiedział, że dowiem w swoim czasie. Aktualnie siedziałam w swoim pokoju i słuchałam muzyki przez słuchawki. Nagle do mojej sypialni wszedł mój brat, więc spojrzałam na niego pytająco.
– Pakuj się młoda, jedziemy do Londynu – stwierdził.
Zdziwiona zaczęłam się pakować, a następnie zeszłam do salonu, gdzie uściskała mnie Annie i życzyła miłego weekendu. Uśmiechnęłam się do niej.
– Baw się dobrze, Dominika – powiedziała kobieta.
Razem z Harrym wyszłam z domu, a przed nim ujrzałam jakiś nieznany mi samochód. Spojrzałam na Harry’ego, który miał na sobie czarne okulary i czarną walizkę w ręce.
– Czujesz się dobrze? – zapytałam, patrząc na jego dziwny bagaż. Wyglądał jak jakaś mafia.
– Nie patrz na mnie. Jeszcze mnie wydasz.
Przez ostatni czas już się przyzwyczaiłam do dziwności Harry’ego. On zawsze coś wymyśli głupiego.
– Okey.
Harry poprowadził mnie do samochodu. Usiadłam z tyłu, a on z przodu. Przed sobą zobaczyłam kolejnego wariata w ciemnych okularach. Jednak miał ładne brązowe włosy.
– Masz towar? – Usłyszałam jego głos. Teraz już wiem, kto siedzi przed kierownicą. Louis Tomlinson.
Ich zachowanie jest dziwne, ale boję się, co to będzie przy całym zespole.
– Mam – odpowiedział Styles, otwierając walizkę, w której było malutkie pudełko z marchewkami.
– Marchewki! – krzyknęłam, zabierając pomarańczowe warzywa.
– Ej – krzyknął Louis. – To moje.
– Przy mnie nie liczy się, czyje to jest, to ja zawsze zjem marchewki – stwierdziłam, chrupiąc marcheweczkę. – Taka moja zasada.
– Od kiedy lubisz marchewki? – zapytał się Harry.
– Zastanówmy się – rzekłam, udając, że się zastanawiam. – Od zawsze – powiedziałam. – Harry, po co jedziemy do Londynu?
– Poznasz moich najlepszych kumpli.
– One Direction?
– Tych samych.

Byliśmy już w Londynie, a dokładnie przed domem chłopaków. Był cholernie bardzo dużo. Myślę, że wszystkie dzieci z Afryki pomieściłyby się w tej willi. Ten dom musiał dużo kosztować, ale co mogłam myśleć, skoro są tak bardzo popularni?
Weszłam do środka posiadłości, a tam ujrzałam blondaska w czarnych bokserkach i w okularach słonecznych. Chłopak wypinał dupę, tańcząc do piosenki Katy Perry. Boże, gdzie ja trafiłam. Moje biedne oczy, ale muszę stwierdzić, że tyłeczek ma seksi. Zastanawia mnie, ile dziewczyn dotykało tych pośladków. O czym ja myślę? Niall Horan ma zajebistą dupę, lepszą nawet ode mnie.
– Przypał, Niall – odezwał się Louis, zwracając uwagę Nialla.
Nagle poczułam, jak ręce Harry’ego zasłaniają mi widok. Kurde, chciałam to oglądać. Harry zabieraj te ręce!
– Niall, do cholery! – ryknął Styles. – Dlaczego wypinasz dupą przed moją siostrą? Zapomniałeś, że dzisiaj przyjedziemy?
Mnie to nie przeszkadza, nawet popatrzę, jak tańczy.
– Stary, wyluzuj – powiedział Niall. Ma piękny głos. – Zapomniałem, że to dzisiaj. Już idę się ubrać.
Chciałam zaprzeczyć, żeby został, jednak to zostało w moich myślach.

Zdążyłam już poznać Liama, który był najbardziej spokojny od reszty zespołu. Przynajmniej jeden był normalny. Louis i Liam ciągle zagadywali mnie, a nie kiedy było nawet śmiesznie. Minęła godzina, a Irlandczyka nadal nie było widać. Jedak Harry mi mówił, że on zawsze tak dużo siedzi w łazience. W sumie Harry też godzinami potrafi siedzieć w toalecie.
– Dlaczego śmietana ma siniaki?
– Bo jest bita – odpowiedziałam na pytanie Louisa.
– Co robi ręcznik w japońskiej restauracji?
– Nie wiem, Lou.
– Sushi się.
– Dobre – odparłam roześmiana.
– Co mówi biolog, gdy znajdzie 10 zł? Łodyszka! – Harry zaczął się śmiać, kiedy wszyscy mieli poważne miny. – Czemu się nie śmiejecie?
– Bo to nie śmieszne, Harry – odpowiedziałam.
– Ranisz moje uczucia, siostra.
Harry się odwrócił obrażony, ale się tym nie przejęłam. Kiedyś mu przejdzie. Zauważyłam, że do pokoju wszedł ubrany Niall i musiałam stwierdzić, że się zakochałam. On jest piękny!
– Jestem Niall – przedstawił się mi – a ty Dominika?
– Tak.
– Jesteś piękna. Czy zostaniesz moim serem w kanapce?
– Tłumacząc, to jest według Nialla podryw – oznajmił Louis.
Kiedy chciałam odpowiedzieć, to między mnie i Nialla musiał wejść Harry. Czy mogę go zabić?
– Ona jest za młoda.
– Za młoda na co?
– Na chłopców – powiedział Harry.
– Mam siedemnaście lat!
Jednak Harry nie interesował się tym co mówię. Dla niego sprawa była jasna.

Dni mijały, a ja coraz częściej poznawałam przyjaciół Harry’ego. Dużo czasu spędzałam z One Direction. Zakochałam się w Niallu. Naprawdę go pokochałam, jednak Harry był temu przeciwny. Dzisiaj był ostatni dzień wakacji, a ja spędzałam go w domu chłopców. Można nawet powiedzieć, że zamieszkałam z nimi na czas wakacji. W domu byłam sama, bo reszta musiała pojechać do studia nagraniowego. Wydają nową płytę i planują kolejną trasę. Pokochałam ich piosenki i byłam dumna, że byłam podczas nagrywania ich nowego albumy.
Oglądałam serial w telewizji, kiedy usłyszałam, że ktoś wszedł do domu.
– Zayn? – zapytałam zdziwiona, bo jak dobrze pamiętam, on odszedł od zespołu.
– To ja, ale nie wiem, kim ty jesteś.
– Jestem siostrą Harry’ego, Dominika – odpowiedziałam.
– Nie wiedziałem, że Harry ma siostrę. To znaczy, wiedziałem, ale nie wiedziałem, że ma dwie.
– Harry jest moim przyrodnim bratem – powiedziałam. – To długa historia – dodałam. – Co tutaj robisz?
– Umówiłem się z chłopakami, że dzisiaj wpadnę – wytłumaczył, a ja kiwnęłam głową, że rozumiem.
– Chcesz na nich poczekać? Możesz ze mną obejrzeć Teen Wolf – zaproponowałam.
– Oglądasz Teen Wolf? – zapytał.
– Ubóstwiam – oznajmiłam ze śmiechem.
Zayn zaczął ze mną oglądać serial. Ciągle się śmialiśmy i komentowaliśmy sceny w filmach. Jak się okazało, Zayn tak jak ja, ogląda Teen Wolf. Było fajnie, a towarzystwo Malika mi nie przeszkadzało. Nawet się dowiedziałam, że Zayn i chłopacy mają dobry kontakt. Później do nas dołączyli Harry, Louis, Liam i Niall. Jak ja uwielbiam tego blondynka. Ciekawa jestem czy on też coś do mnie czuje?
W końcu nadszedł czas, że musiałam jechać do domu, bo jutro był pierwszy dzień w nowej szkole. Zaczęłam się ze wszystkimi żegnać, wiedziałam, że będą mieli mało czasu przez trasę i nagrywanie teledysków. Pożegnałam się z prawie każdy, oprócz z Harrym, bo on jedzie ze mną do Holmes Chapel. Ostatni został mi Niall, więc podeszłam do niego ze łzami w oczach, jednak nie spodziewałam się pocałunku. Cudownego pocałunku. Nie mogłam uwierzyć, że moje usta dotknęły jego. To było jak sen, z którego nie chciałam się obudzić.
– Kocham cię, mała – wyznał Niall.
– Ja też cię kocham, Niall.
– Niall, ona jest za młoda – oznajmił Harry,
I co z tego, że Niall był ode mnie o trochę starszy? W miłości wiek się nie liczy.
– Harry, co złego jest w tym, że kocham Nialla? Zabronisz mi się z nim spotykać? Kocham go.
– Dobrze, jeśli tego chcesz – odparł, a ja się uśmiechnęłam szczęśliwa do brata, a on też odwzajemnił mój uśmiech. – Pożegnaj się z Niallem, zaraz wracamy do domu.
Odwróciłam się do blondyna, a tym razem to ja go pocałowałam. Chciałam, żeby ta chwila trwała w nieskończoność. On też mnie kocha. Moje życie jest piękne.
– Dzwoń do mnie – szepnęłam do Irlandczyka, a następnie wsiadłam do samochodu i wróciłam do Holmes Chapel szczęśliwa. Mimo że straciłam rodziców, to zyskałam kolejną osobę w moim życiu, a nawet więcej. Nadal tęsknię za rodzicami, jednak pogodziłam się z faktem, że ich nie ma. Oni chcą, żebym była szczęśliwa, więc taka będę.

Pięć lat później nadal byłam z Niallem. Oświadczył mi się, a później wzięliśmy ślub, gdzie oficjalnie zostałam Dominiką Horan. Dwa lata później urodziłam mojemu męża syna, który był bardzo podobny do swojego taty. Mały nazywał się Christian Horan i we trójkę żyliśmy w Londynie, a ja zostałam prawniczką, z czego byłam dumna i jestem pewna, że mój ojciec też.
Harry poznał dziewczynę, w której się zakochał i się z nią ożenił. Zostałam ciotką jego córki – Darcy. Liam, Zayn i Louis też założyli rodzinę. Jestem szczęśliwą matką, żoną, przyjaciółką i siostrą. Moje życie jest idealne.

***
Witajcie kochani ♥
Dzisiaj przychodzę z one shotem o Niallu Horanie
Może są tutaj Directioners?
Mam nadzieję, że os się podobał.
Pozdrawiam



Komentarze

  1. O matko
    Ubóstwiam Niala 💝
    A w szczególności Teen Wolf xd
    Boze kto tego nie oglada? Wszyscy xd
    Teen Wolf gora ❤
    A OS jest przepiękny xd
    Poczatek smutny ale potem znacznie lepiej się czyta xd
    Nial i jego tylek? Bosze musi miec genialny tylek xd
    Perelka 💞
    Sciakam

    A. ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy nie oglądałam Teen Wolf XD Tylko pierwszy odcinek hehe
      Akurat koleżanka chciała, żebym zrobiła o niej one shot z Niallem i akurat ona uwielbia Teen Wolf hehe Ja wolę TVD

      Usuń

Prześlij komentarz