Zamówienie [005] Delena ''Niebezpieczna miłość''


Zamawiający: Mrs. Angel
Para: Delena (Damon + Elena)
Serial: Pamiętniki wampirów
Gatunek: Fantasy
Miejsce akcji: Mystic Falls
Autor: Shrew


Od paru tygodni w Mystic Falls było niebezpiecznie. Spokojne miasteczko zamieniło się w masę morderstw, a każdego dnia znajdowano nowe ciało wyschnięte z krwi. Policja próbowała odszukać mordercę, jednak bez skutku. Był jak nocny ninja. Zawsze zabijał po zmroku, a nikt go nie mógł zauważyć. Każdy kolejny dzień był dla mieszkańców walką o przetrwanie. Wychodząc z domu, mógł już nigdy nie wrócić. Nie mogłam uwierzyć jak takie spokojne miasteczko, mogło się zamienić w takie niebezpieczne. Ciągle słyszałam o kolejnym morderstwie, bałam się, że to może spotkać moich bliskich. Nikt nie potrafił wytłumaczyć powód zabójstw. Jednak ja odkryłam sprawcę i nie mogłam się pogodzić z tym, że pokochałam mordercę. Nazywam się Elena Gilbert, a o to moja historia jak zakochałam się w niebezpiecznym Damonie Salvatore.
Był sobotni wieczór, właśnie wtedy siedziałam w domu i rozmawiałam z moim starszym bratem Jeremim. Był ode mnie starszy o osiem lat. Nasi rodzice rok temu zginęli i to z mojej winy. Tamtego dnia udałam się za namową mojego chłopaka Matta na imprezę. Pokłóciłam się z nim, więc zadzwoniłam do rodziców, żeby po mnie przyjechali. Mojemu tacie nie podobało się, że wymknęłam się z domu bez pozwolenia. Stracił panowanie nad kierownicą, a samochód wypadł przez most do wody. Nie wiem jakim sposobem to przeżyłam. Stał się cud, pamiętam, że byłam w samochodzie, a jak się ocknęłam, znajdowałam się na powierzchni. Do dziś nie potrafię wytłumaczyć, jak się to stało. Chyba miałam szczęście.
Zadzwoniła do mnie Caroline, mówiąc, żeby wyjść do Mystic Grilla. Na początku nie chciałam się zgodzić, jednak blondynka nie dawała się zbyć.
– Dawaj Elena, będzie fajnie. Zabawimy się jak za dawnych lat. Ty, ja i Bonnie – powiedziała.
– Nie jestem do tego przekonana – odparłam. – Na ulicach jest niebezpiecznie.
– Elena, zamierzasz srać w portki? Od tygodnia nie było słychać o nowym morderstwie – stwierdziła. – Nie chcę słyszeć odmowy, za piętnaście minut widzę cię w Mystic Grillu. Zobaczysz, że będzie fajnie.
I się rozłączyła. Pięknie.
Teraz nie miałam innego wyjścia, jak pójść do baru.

***

W sumie to nadaremno dramatyzowałam, bo w tej chwili bawię się świetnie. Zapomniałam, że w miasteczku było niebezpiecznie, chyba to już dawne czasy. Możliwe, że morderca uciekł.
Siedziałam razem z Caroline i Bonnie, rozmawiając, jakby nigdy nie było tej masakry. Bawiłyśmy się dobrze, a nawet i lepiej. We trójkę tańczyłyśmy, bawiąc w najlepsze.
– Elena, żałujesz, że przyszłaś? – zapytała się Caroline z ogromnym uśmiechem. – Widzisz, nic się nie dzieje. Wciąż jesteś cała i zdrowa.
– Może za bardzo przesadzałam – zaśmiałam się – ale co mi się dziwicie, po tym, co się działo w Mystic Falls.
– To było okropne – oznajmiła Bonnie. – Mam nadzieję, że to już minęło.
– Dziewczyny, nie dramatyzujcie – odparła Caroline. – Przyszłyśmy się tutaj bawić, a nie dramatyzować. To nie stypa – stwierdziła blondynka. – Matt! Trzy razy whisky, proszę! – krzyknęła do barmana.

***

W Grillu siedziałyśmy już trochę czasu, zapominając o przykrych wydarzeniach. To już minęło, więc nie ma nad czym płakać. Ja, Bonnie i Caroline rozmawiałyśmy jak za starych czasów. Byłyśmy już stawione, ale nadal trzeźwe.
– Co za ciasteczko! – zapiszczała Forbes. – Elena, on pożera cię wzrokiem! – dodała, więc się odwróciłam. Faktycznie, cały czas patrzył na mnie. Przystojny był. – Elena idź, zagadaj do niego.
– Nie – powiedziałam, patrząc się na blondynkę. – Niby o czym mam z nim rozmawiać?
– Wymiękasz? – prychnęła. – Elena Gilbert się poddaje?
– Ja się nigdy nie poddaję – wyznałam, a następnie wstałam i udałam się do blondyna. Usiadłam obok niego przy barze. – Jesteś nowy w Mystic Falls?
– To aż tak widać? – zapytał.
– To miasteczko jest małe. Tutaj każdy siebie zna – rzekłam. – Jesteś tutaj przejazdem?
– Takie są moje plany, ale może zmienię zdanie – powiedział brunet, uśmiechając się zadziornie. Boże, jego uśmiech powoduje, że mam ochotę rzucić się na niego i nie puszczać. Jest seksowny!
– Jestem Elena Gilbert – odezwałam się – a ty?
– Damon Salvatore – odpowiedział, całując moją rękę.
Tak właśnie poznałam najniebezpieczniejszego wampira w swoim życiu. Od tego dnia zaczęłam się zakochiwać w potworze.

***

– Dziękuję, że mnie odprowadziłeś – oznajmiłam z uśmiechem. Wzrok Damona powodował, że mi miękły kolana. Wyglądał tak dobrze na tle nocy. – To do zobaczenia jutro – dodałam. Salvatore zaproponował mi spotkanie, a ja z przyjemnością się zgodziłam.
– Jesteś taka piękna – szepnął, a następnie powąchał moją szyję. To trochę było dziwne, ale za bardzo się tym nie przejęłam. Byłam nim oczarowana. – Cieszę się, że cię poznałem Eleno Gilbert.
Po chwili poczułam jego cudowne usta na moich.
– Do zobaczenia Eleno – powiedział, a następnie zniknął, zostawiając mnie oszołomioną.

***

Następnego dnia udałam się do szkoły, podeszłam do szafki i wyciągnęłam potrzebne mi książki na biologię, a następnie skierowałam się pod salę. Wtedy wpadłam na kogoś, a moje podręczniki wylądowały na podłodze.
– Bardzo ciebie przepraszam. – Usłyszałam przyjemny głos, kiedy zaczęłam zbierać moje rzeczy.
– Nic nie szkodzi – oznajmiłam, patrząc na blondyna. – Jesteś tutaj nowy? – zapytałam.
– Tak, niedawno przeprowadziłem się tutaj z bratem – wyznał. – Jestem Stefan Salvatore.
– Jesteś bratem Damona?
– Niestety – odpowiedział. – Rodziny się nie wybiera – dopowiedział. – Skąd znasz Damona?
– Wczoraj go poznałam w barze – powiedziałam.
– Mogę wiedzieć, jak masz na imię?
– Zapomniałam się przedstawić. – Zaśmiałam się. – Jestem Elena Gilbert.
– Miło mi cię poznać, Eleno.
– Mi tak samo, Stefanie.
Dzisiejszego dnia poznałam młodszego brata Damona.

***

Od poznania Damona, minął już miesiąc. Codziennie brunet wychodził gdzieś ze mną. Cały czas widziałam go pod moją szkołą, gdy czekał na mnie. Podobało mi się, że był mną zainteresowany. Zaprzyjaźniłam się z jego bratem. Stefan był sympatyczny. Jego brat dzisiaj zaprosił mnie do siebie. Byłam podekscytowana tym faktem. Włożyłam najlepsze ubrania, jakie miałam w szafie i czekałam na bruneta. Po kilku minutach zauważyłam, że jego samochód podjechał pod mój dom, więc postanowiłam wyjść z domu.
– Jer! Wychodzę! – krzyknęłam do brata.
– Baw się dobrze! Tylko nie za dobrze.
Przewróciłam oczami na uwagę Jeremiego i udałam się do Damona.
– Pięknie wyglądasz – odparł i mnie pocałował. Kochałam czuć jego wargi na swoich.
– Dziękuję – rzekłam, a następnie wsiedliśmy do jego pojazdu. Dzisiejszy wieczór spędziliśmy razem w jego domu. Pozytywnie mnie zaskoczył, gdy zobaczyłam wystawiony stół w jego posiadłości.
– Wiem, że znamy się krótko – odparł w pewnym momencie, przerywając jedzenie. – Ale chciałem ci wyznać, że się w tobie zakochałem, Eleno. Zaczęłaś mnie zmieniać najlepsze. Kocham cię Eleno.
– Mówisz poważnie?
– Jak najbardziej – rzekł. – Naprawdę cię kocham.
– Damon, nie wiem co powiedzieć – odparłam ze załzawionymi oczami. – Też cię kocham – dodałam.
– Jakie piękna chwila, ale czy prawdziwa, bracie? – Usłyszałam nagle głos Stefana.
– Stefan? O czym ty mówisz? – zapytałam.
– Damon nie jest szczery wobec ciebie.
– Nawet jej o tym nie mów – powiedział Damon, stając przede mną. Byłam zagubiona w tej chwili. – Nie możesz jej powiedzieć prawdy o nas. To będzie dla niej za wiele.
– Uważam, że Elena chciałaby wiedzieć, że jesteśmy wampirami – stwierdził Stefan.
– Wampirami? – spytałam zdziwiona. – Czy to jest jakiś nieśmieszny żart?
– Nie, Eleno. Mówię prawdę, gdybym miał żartować, to ten żart byłby śmieszny – rzekł młodszy Salvatore.
– Jasne – oznajmiłam pod nosem, wiedząc, że jego żarty nie są śmieszne.
– Mówisz, że moje żarty nie są śmieszne? – zapytał blondyn.
– Nie czas na temat nieśmiesznych żartów Stefana – oznajmił zirytowany Damon i następnie zwrócił się do brata. – Dlaczego chcesz zniszczyć moje szczęście? Nie widzisz, że jestem szczęśliwy przy Elenie?
– Znam cię za dobrze Damon, żeby wiedzieć, że chcesz ją wykorzystać tak jak tamte. Nie pozwolę, żebyś zabił dziewczynę, którą kocham – wyznał Stefan. Okey, teraz to jestem zagubiona.
– Zmieniłem się – oznajmił brunet. – Czekaj... chcesz odbić mi dziewczynę? Własnemu bratu?! – krzyknął zły Salvatore. Przerażona cofnęłam się od bruneta. Bałam się. Widziałam jego odbicie w lustrze, które było naprzeciw nas. On był potworem. Jego twarz była straszna.
– Kim jesteś? – spytałam się przerażona. – Nie zbliżaj się do mnie! – wykrzyknęłam, gdy Damon zaczął do mnie podchodzić. Jednak zatrzymał się, gdy zaczęłam płakać. Zakochałam się w potworze. Teraz zrozumiałam, że moja miłość była spowodowana przez jego wampirzy urok. Teraz gdy poznałam prawdę, to strach przejął kontrolę nad mym sercem. Nie mogłam go kochać. Nie był żywy. On był wampirem!
– Spokojnie, Eleno – powiedział Stefan.
– Zostawcie mnie w spokoju – rzekłam. – Nie chcę mieć z wami nic do czynienia.
Zostawiłam braci samych i wyszłam z ich rezydencji. Teraz znałam całą prawdę. Zaczęłam łączyć fakty. Te rany na szyjach znalezionych ofiar w ostatnim czasie. Pełno morderstw. To sprawka wampirów.

***

Minął kolejny miesiąc, a ja nie mogłam się pogodzić z tym, czego się dowiedziałam. Mężczyzna, którego kochałam, okazał się wampirem bez serca. Nie powinnam go kochać, a jednak się zakochałam. Może to przez jego urok? Czy wampiry nie mają jakiegoś uroku osobistego? Tego nie byłam pewna, ale próbowałam sobie to wmówić. Kocham mordercę.
Teraz siedziałam w salonie, okryta ciepłym kocem. Już dawno zapadł zmrok.
– Córka szeryf Forbes została znaleziona zamordowana. Zwłoki odnaleziono w lesie. Caroline Forbes oficjalnie trafiła na listę zmarłych osób. Wielkie kondolencje dla bliskich dziewczyny. – Z niedowierzaniem patrzyłam się na ekran telewizora. Moja przyjaciółka nie żyje. – Chwilowa cisza, okazała się ciszą przed burzą. Morderca znów powrócił do Mystic Falls.
Czy to robota Damona? Jak on mógł to zrobić?

***

– Jak mogłeś to zrobić?! – krzyknęłam, kiedy stanęłam twarzą w twarz z Damonem. – Zabiłeś moją przyjaciółkę! Jesteś potworem!
– Tak, Eleno. Jestem potworem – odpowiedział. – Próbowałam się zmienić, ale doszedłem do wniosku, że nie mam po co. Jestem zły! Niebezpieczny! Okropny! Niebezpieczny wampir! – wykrzyczał, a ja zaczęłam się cofać przerażona. Dlaczego postanowiłam pójść do niego, wiedząc, że w jednej sekundzie może mnie zabić? Jestem głupia, że przyszłam wykrzyczeć wampirowi, że jest potworem. Nie mam z nim nawet szans. – Zabijam ludzi bez poczucia winy. Uwielbiam pozbawiać ich życia. To mnie kręci! – Teraz zaczął mówić jak szaleniec. – Jednak niebezpieczny wampir zakochał się w małej owieczce. Co za ironia!
– Zabijesz mnie? – spytałam.
– Nie, Eleno. Nie mogę tego zrobić. Wiesz dlaczego? – zapytał, nalewając do szklanki swój ulubiony bourbon. – Bo cię kocham, jednak ty mnie odrzuciłaś – dodał.
– Nie mogę kochać mordercy.
– Rozumiem to – oznajmił z bólem. – Jutro zniknę z twojego życia. Wyjadę z Mystic Falls i nigdy mnie nie zobaczysz – odparł. – Jeśli zmienisz zdanie, to wiedz, że wyjeżdżam o osiemnastej.

***

Nie zmieniłam zdania, nie mogłam być z mordercą mojej przyjaciółki. Ta historia nie ma happy endu. Tutaj nie ma szczęśliwego zakończenia. Tak właśnie się zakochałam w niebezpiecznym wampirze, którego odrzuciłam. Odkąd go widział, minęło wiele lat. Nigdy nie przestałam go kochać, zawsze był w moim sercu. Ułożyłam sobie życie z Mattem, wyszłam za niego i urodziłam dwie córki. Kocham je całym sercem. Zostałam lekarzem, jestem dumna, że mogę pomóc innym ludziom.
– Kocham was dziewczynki – wyznałam do bliźniaczek, kiedy odebrałam je z przedszkola. – Jak minął wam dzień?
– Mamusiu, było fantastycznie! – wykrzyknęła mała Caroline. To imię dałam po mojej przyjaciółce. Czułam się winna, że przeze mnie zginęła.
– Tak, było fajnie – odparła tym razem Daisy, ale to z mniejszym entuzjazmem od swojej siostry. Miały inne charaktery, Caroline była ożywioną dziewczynką, a Daisy zbyt poważna i mądra jak na swój wiek. Jednak obie siostry się kochały.
– Mamusiu, jakiś pan się nam przypatruje – zawołała pięcioletnia Caroline. Odwróciłam się i nie mogłam uwierzyć, że znów go zobaczyłam. Stał tam i się uśmiechał.
– Damon – szepnęłam z niedowierzaniem.
– Znasz go mamusiu? – spytała Daisy.
– To dawny znajomy – powiedziałam. – Nie ważne. Wsiadajcie do samochodu – dodałam. Caroline i Daisy usiadły w aucie, a ja wciąż patrzyłam się na Damona. Po tylu latach znów go zobaczyłam. Nie zmienił się.
– Wybaczam ci, Damon – szepnęłam, wiedząc, że usłyszy. Po chwili zniknął z moich oczu i tyle go widziałam. Już w moim życiu nigdy się nie pojawił, tak samo jak jego brat.

***
Hejka!
Jestem z nowym zamówieniem.
Mam nadzieję, że napisałam z oczekiwaniami zamawiającego.
Podoba mi się ten One Shot, mimo że nie przepadam za Elką XD
Zapraszam do komentowania
Pozdrawiam



Komentarze

  1. O kurde...
    Nareszcie! 😍😍😍
    Ale nie ma happy endu 😒
    Zapisac w glowie następnym razem napisać +happy end
    Genialny 👌
    Pozdrawiam Cie kochana ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha chyba kogoś zawiodłam 😂❤ Tym razem nie ma happy XD

      Usuń
    2. Diabły już tak mają,
      Nigdy happy and'u dobrowolnie nie dają :p

      Usuń
  2. Witam!
    Nie przepadam za pamiętnikami wampirow ale napisalas to cudownie. Jestem pod wrażeniem jak za kazdym razem kiedy czytam cos Twojego xd
    Po prostu jestem pod urokiem! 💞
    Bez happy endu no cos nowego xd
    Licze na wiecej OSow Twojego autorstwa xd
    Sciskam


    A. ania

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz