One Shot: „Za bardzo” [040]


Osoba/Osoby: OC.
Gatunek: Dramat.
Uwagi: One Shot należy do tych krótszych.
Autor: Red.

Telefon od przyjaciela obudził ją z błogiego snu. A właściwie nie od przyjaciela, tylko jego zdruzgotanej, zapłakanej matki. Prośba o spotkanie nieco ją zaniepokoiła, ale chciała się dowiedzieć, co mogło się stać.
Z początku myślała, że znów uciekł z domu i jeszcze nie wrócił, tak jak miało to miejsce już kilka razy. Zazwyczaj ukrywał się w leśniczówce, w lesie niedaleko jej domu. Ale tym razem to nie była ucieczka.
Weszła do kawiarni, gdzie miała spotkać się z matką jej przyjaciela. Kawiarnia miała ładny, przytulny wystrój. Beż i pastelowy granat pięknie ze sobą współgrały. Obsługa była przemiła.
Podeszła do stolika, gdzie siedziała kobieta, z którą niedawno rozmawiała przez telefon. Zapłakana, przybita, ze spuszczoną głową i palcami wplątanymi w krótkie, ciemne włosy.
— Co się stało? — rzekła, usiadłszy przed nią.
— Zabił się — wyszeptała załamanym głosem.
Zatkało ją. Mówił jej już kilka razy, że chciał zniknąć, ale dla jej dobra tego nie zrobi. Zawsze jej tak obiecał. Zwykle kończyło się tylko na pochlastanych rękach, ale nigdy na samobójstwie.
— Wiedziałaś, że chce się zabić?
— Ja... Mówił, że mu coraz ciężej, że nie może poradzić sobie z tym, że pani i pani były mąż rozwiedliście się. Mówił też, że szukał u pani zrozumienia, ale nie mógł go znaleźć — mówiła, stukając paznokciami o blat stolika.
— Jesteś pewna, że to przez niezrozumienie powiesił się? — Spojrzała jej w oczy i położyła na stolik kopertę.
— Co to? — Dziewczyna wzięła ją do ręki.
— Sama zobacz.
Spojrzała na kopertę ze wszystkich stron. Było na niej napisane kaligraficznym pismem „Przekazać Lenie”. Otworzyła kopertę i spojrzała na kobietę, bawiącą się rąbkiem czarnej spódnicy.

„Leno, przepraszam.
Nie bierz tego do siebie, po prostu za bardzo Cię kochałem.
~Alex”.

Komentarze