One Shot: Jocelyn&Luke "Bo miłość nigdy nie umiera" [053]


Para: Jocelyn i Luke ze Shadowhunters
Gatunek: Dramat, Romans, Fantasy
Uwagi: krótkie
Autorka: Malusiaa Herondale


Ona – zakochana w jego najlepszym przyjacielu.
On – Nocny Łowca przemieniony w wilkołaka.
Czy pomimo przeciwności losu będą mieli szansę?

Nie mieszkali razem, ale pomimo tego często się spotykali, aż do tego stopnia, że Clarissa zaczęła go traktować jak ojca. Dlaczego? Od dziecka widywała ich razem, nie jako para, ale domyślała się, że są blisko.  Jak to się mówi – dzieci dostrzegają więcej. Co się tak naprawdę wydarzyło? Łączyły ich wspólne sekrety, wspólna przeszłość. Chcąc nie chcąc, nawet jeśli nie byli tego do końca świadomi, coś ich łączyło.
Luke od zawsze czuł coś do Jocelyn, ale nie miał odwagi się do tego przyznać, nie ma się co dziwić, w końcu była kiedyś żoną jego najlepszego przyjaciela, a przyjaciołom się takich rzeczy nie robi. Jednak Valentina już nie ma, ale czy to znaczy, że problem zniknął? Lucjan, chcąc być blisko ukochanej i jej córki, Clary, postanowił się nimi opiekować, za wszelką cenę. Traktował Clarissę jak córkę, kochał ją. On natomiast od zawsze był jej kochanym wujkiem, który powoli zastępował jej ojca, którego nigdy nie miała.
Jocelyn od zawsze wiedziała, że ten moment kiedyś nadejdzie. Jej córka dorosła, a tym samym Valentine powrócił. Kiedy matka osiemnastolatki zaginęła, Clary, jej nowi przyjaciele, Simon oraz Luke musieli zrobić wszystko, aby ją odnaleźć i ocalić. Początkowo, aby chronić rodzinę, Lucjan musiał wyrzec się jej, a młoda Fray myślała, że je zdradził, jednak ten cały czas chronił dwie ukochane mu osoby. Clarissa czuła się oszukana i myślała, że będzie musiała poradzić sobie sama, jednak ten nie odpuścił. Kiedy jego przyszywana córka znajduje się w opałach, ryzykuje on, zabijając alfę własnego stada, przez co zostaje ugryziony. To mogło go zabić, jednak nie wahał się ani chwili. Gdy szukano dla niego lekarstwa na ugryzienie, miał on wizję ze wspomnieniami. Przypomniała mu się cała jego historia z Jocelyn.
Była żoną jego najlepszego przyjaciela, spodziewała się z nim drugiego dziecka, jednak nigdy nie powiedziała o tym swojemu partnerowi. Przerażał ją. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że Valentine oszalał, eksperymentował na ich dziecku, zawładnęła nim obsesyjna chęć władzy. W pewnym sensie był chory, jednak nie było dla niego pomocy. Był zdolny upozorować własną śmierć, a w dodatku ich syna. Niestety Jocelyn za późno zorientowała się, że to nie była prawda.
Valentine był w tym stopniu pochłonięty nienawiścią, że zrujnował własnego przyjaciela. Zmienił go, ze szlachetnego Nocnego Łowcy na Podziemnego – wilkołaka. Podczas wizji do Luke'a wróciły wszystkie uczucia, wspomnienia łączące go z mamą Clary.
Po odratowaniu nowego alfy. Clary wyruszyła na poszukiwania kielicha, które jak już wiemy, powiodły się dobrze, teraz zostało tylko znaleźć sposób, aby odnaleźć Jocelyn. Córce udało się odnaleźć na to rozwiązanie, wyruszyła ona do innego wymiaru, w którym znała swojego ojca, lecz nie podobało jej się to. Widziała, że jej matka jest tam pozornie szczęśliwa, jednak i tak wolała ją z Lukiem. W rzeczywistości Valentine nie był nigdy dobrym mężem.
Przechodząc do nowego wymiaru Jace i Clary odnajdują Valentina, czego nie są na początku do końca świadomi. Pomaga on im odnaleźć kobietę, jednak ojciec Clarissy ucieka. Można powiedzieć, że ich plan powiódł się tylko po części. Mimo to liczyło się tylko i wyłącznie odnalezienie Jocelyn.
Po wielu zmaganiach odnaleziono sposób na wybudzenie starszej z Fairchild'ów, lecz przez pewne komplikacje, z resztą spowodowane przez Morgensterna, roztrzęsiona, nie do końca świadoma, tego co robi, kobieta próbuje zabić własnego syna. Przez nieszczęśliwe wydarzenia, także związane z byłym mężem zostaje zabita przez demona, pod postacią Aleca i umiera z fałszywą myślą, że odnalazła swojego rzekomo zmarłego syna. Lepszą częścią historii tej pary, jest fakt, że przed jej śmiercią Jocelyn i Luke mają szansę ze sobą porozmawiać i nawet dochodzi do paru gorących pocałunków między nimi.
Załamany śmiercią ukochanej Lucjan, załamuje się i spędza kilka samotnych, ponurych chwil w lesie, pod postacią nieobliczalnego wilkołaka. Dodatkowo zdołowało go to, że nie mógł uczestniczyć w pogrzebie najważniejszej kobiety w jego życiu.

Jedno jest pewne, Luke nigdy nie przestał jej kochać i raczej przez dłuższy czas się to nie zmieni.

***
Co myślicie? Są tu fani Nocnych Łowców?

Komentarze

Prześlij komentarz