One Shot: Klaroline ''You are my last love'' [007]


Para: Klaroline
Serial: Pamiętniki wampirów
Gatunek: Fantasy
Miejsce akcji: Nowy Orlean, Paryż
Uwagi: Brak
Autor: Shrew


– Caroline, obiecaj mi, że nie wyłączysz człowieczeństwa po mojej śmierci. Zacznij żyć. Poznaj świat. Masz na to całą wieczność. Podejmuj decyzje zgodnie z twoim sercem. Nie podejmuj decyzji, jakich inni od ciebie oczekują. To ty powinnaś wiedzieć, co jest dla ciebie dobre, a co złe. Bądź dobra i odważna. Zostaw Mystic Falls i wyjedź. Pamiętaj, że jestem z ciebie dumna i zawsze będę cię kochać. Kocham cię córeczko. Bądź szczęśliwa.
– Obiecuję, mamo. Kocham cię – szepnęłam ze łzami w oczach. Moja ukochana mamusia umiera. Nowotwór wygrał walkę z szeryfem miasteczka. Już nigdy jej nie zobaczę ani nie usłyszę. Pozostanie w moich wspomnieniach. Zamknęłam oczy, kiedy usłyszałam, że serce przestało bić. Umarła. Moja mama umarła. Straciłam ją przez raka. Już nigdy nie usłyszę jej głosu. Nigdy już mi nie doradzi. Już nigdy nie usłyszę, jak mnie upomina. Moja mamusia nie żyje. Umarła i już nigdy nie wróci. Zaczęłam płakać w jej klatkę piersiową. Była zimna, już nie czułam jej ciepła. Zimna jak trup. Ona nie żyje. Następnie odbył się pogrzeb, na którym cały czas płakałam. Moja kochana mamusia nie żyła, a ja nie mogłam pogodzić się z tym. Musiałam wyrwać się z Mystic Falls. Obiecałam mamie, że zacznę żyć i dotrzymam słowa. Dlatego następnego dnia po ceremonii, gdzie raz na zawsze każdy pożegnał Elizabeth Forbes – kochającą matkę i szeryfa Mystic Falls. Wyjechałam z miasta.

Wjechałam do miasta, o którym tyle słyszałam. Nowy Orlean był piękny, tak jak opowiadał kiedyś Klaus. Zatrzymałam się pod rezydencją, a następnie zadzwoniłam do drzwi, które otworzył Niklaus. Od razu się do niego przytuliłam i zaczęłam płakać. Nie potrafiłam tego powstrzymać. Klaus na początku był zdziwiony moim widokiem, ale później odwzajemnił mój uścisk. Zapewne nie spodziewał się, że przyjadę do niego. Tym wyjazdem zaskoczyłam nas oboje.
– Ona nie żyje – szepnęłam. – Ona nie żyje – powiedziałam odrobinę głośniej, mocząc jego koszulkę swoimi łzami, a Klaus głaskał mnie po głowie. To było bardzo uspakajające i przyjemne.
– Kto, kochanie? – zapytał. – Kto nie żyje?
– Moja mama – wyszeptałam. – Moja mama umarła. Przegrała walkę z nowotworem.
– Wszystko będzie dobrze, kochanie – szepnął, całując mnie w głowę. Niklaus był jedynym mężczyzną, który nazywał mnie kochaniem. Na początku mi to przeszkadzało, ale teraz się przyzwyczaiłam. Nawet zaczęło mi się podobać. Uwierzyłam w jego słowa, że wszystko będzie dobrze. – Wejdźmy do środka – dopowiedział, więc weszłam za nim do środka. Dom był piękny, a najbardziej podobał mi się starodawny styl.
– Przepraszam, że zawracam ci głowę moimi problemami – szepnęłam i spuściłam głowę na swoje buty. Poczułam jak mieszaniec, chwycił mnie za podbródek i skierował moją twarzą tak, żebym patrzyła w jego oczy. Dopiero teraz odkryłam, jakie miał piękne niebieskie oczy, takie jak moje.
– Cieszę się, że zawracasz mi głowę swoimi problemami, to znaczy, że mi ufasz.
– Chyba tak – wyszeptałam. Czy ufałam Klausowi? Wiedziałam, że on nic złego mi nie zrobi, ale czy mu ufałam? Jako jedyny mnie rozumiał, ale czy potrafiłabym mu ufać. Wcześniej myślałam, że jest potworem, ale teraz jakoś nie potrafię tak myśleć. Widzę w nim dobroć.
– Przykro mi z powodu Liz – powiedziała hybryda.
– Mi też – powiedziałam. – Moja mama chciałaby, żebym była szczęśliwa, więc będę szczęśliwa.
– Będziesz szczęśliwa, ja to wiem.
– Klaus? – szepnęłam, kiedy siedziałam w salonie pierwotnych.
– Tak, kochanie? – zapytał.
– Kiedyś mówiłeś, że możesz mi pokazać świat. Że świat stoi dla mnie otworem. Rzym. Paryż. Tokio. Czy ta oferta jest nadal aktualna? – spytałam. Obawiałam się odrobinę tego pytania, bo tę ofertę złożył ileś miesięcy temu. Już może być nieaktualna. Obserwowałam twarz mieszańca i zauważyłam na niej uśmiech. To chyba znaczyło coś dobrego.
– Oczywiście, że nadal aktualna – rzekł Mikaelson. – Zabiorę cię, gdzie zechcesz. Rzym, Paryż lub Tokio. Pokażę ci świat.
Dzisiaj uśmiechnęłam się szczerze od śmierci mojej mamy. Byłam szczęśliwa, że będę mogła zwiedzić świat. Jestem pewna, że przy Klausie to będzie niezwykłe zwiedzanie. W końcu takiego przewodnika nigdzie nie znajdę z takim tysiąc letnim doświadczeniem, jakie miał Klaus.

Od mojego przyjazdu do Nowego Orleanu minęły cztery miesiące, a ja z każdym dniem odkrywałam nowe zakątki na tym świecie. Niklaus tak jak obiecał, pokazał mi świat, o którym śniłam przez całe moje życie. Jestem szczęśliwa i to dzięki Klausowi. On powoduje, że każdy dzień jest wyjątkowy. Kiedyś nigdy nie przypuszczałabym, że się w nim zakocham. Zawsze uważałam, że Klaus jest potworem. Pamiętam, jak kiedyś mi powiedział, że będzie moją ostatnią miłością i miał rację. Klaus jest moją ostatnią miłością. Kocham go ponad wszystko. Nawet nie wiem, kiedy to uczucie się zaczęło. Myślę, że w Mystic Falls to się zaczęło, ale nigdy nie dopuszczałam do siebie tej miłości ze względu na innych. To o tym moja mama mówiła przed śmiercią. Miałam podejmować decyzje z sercem, a właśnie taką podjęłam względem mieszańca. Nie boję się moich uczuć do niego. Od dawna wiem, że Klaus mnie kocha. Od zawsze mu na mnie zależało.
– Jesteś zamyślona – oznajmił Klaus, kiedy staliśmy na szczycie wieży Elfia. Było słonecznie, a na sobie miałam błękitną sukienkę na ramiączkach.
– Myślałam, jak moje życie się zmieniło – wyznałam. – Nigdy nie przypuszczałabym, że będę z tobą podróżować, a teraz stoimy oboje na wieży Elfia razem. Dzięki tobie jestem szczęśliwa – dodałam z uśmiechem.
– Cieszę się, że mogłem sprawić, że jesteś szczęśliwa – stwierdził Niklaus, dotykając mojego policzka. – Jesteś piękna – szepnął mi do ucha. – Odważna i do tego taka silna – dopowiedział. – Jesteś jedynym wampirem, który się mnie nie boi.
– To prawda, że się nie boję ciebie. Wiem, że nigdy nie zrobisz mi krzywdy.
– Nigdy cię nie skrzywdzę, kochanie – powiedział. – Obiecuję, że ochronię cię przed każdym.
– Wiem – wyszeptałam. – Nie krzywdzisz mnie, bo mnie kochasz.
– Tak, kocham – odparłam i założył mi kosmyk włosów za ucho.
– Pamiętasz, jak powiedziałeś mi, że Tyler jest moją pierwszą miłością, a ty zamierzasz być ostatnią? – zapytałam, a on kiwnął nie pewnie głową. – Miałeś rację. Jesteś moją ostatnią i jedyną miłością. Kocham cię Niklausie Mikaelson – dopowiedziałam, a moje kąciki się uniosły. Na reszcie byłam szczęśliwa przy mężczyźnie, którego kochałam na wieczność.
Niklaus uśmiechnął się, a następnie złożył pocałunek na moich ustach, który wyrażał więcej niż tysiąc słów. Posłuchałam się słów mojej mamy i kierowałam się głosem serce, a nie opinią innych. Liczyłam się ja i Klaus.
– Tyle na to czekałem – wyznał Klaus, opierając swoje czoło o moje. – Kocham cię Caroline.

****
Czy są tutaj fani Klaroline?
Kocham Caroline i Klausa razem <3
Mam nadzieję, że spodobał wam się os
Pozdrawiam

Mrs. Devil <3


Komentarze

  1. Osobiście oid koniec TVD Steroline podoba mi sie i kibicuje im, ale kiedy w połowie serialu jest Klaus to Caroline jest dla niego idealna ;*

    Świetny one shot !

    OdpowiedzUsuń
  2. O bosz moi kochani Klaus i Caroline ❤❤

    Nawet nie wiesz jak przyjemnie mi sie to czytało :o

    Pisz tu więcej os'ow z tą para!!!

    Przysięgam ze to była jedyna para w TVD której w stu procentach kibicowałam :o

    Tutaj taka piękna historia jak Klaus przyjął Caroline po smierci jej matki i zaopiekował się nią ❤❤❤

    ŚWIETNE!!!


    Proszę takich więcej,

    Rosalie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz