One Shot: Czerwony Kapturek ''Red Story'' [034]


Osoba: Czerwony Kapturek
Gatunek: Humor
Uwagi: One Shot zawiera treści wulgarne
Autor: Shrew

Dziewczynka ubrana na czerwono wyszła z domu, nosząc swój koszyk. Jednak wcześniej jej mama ją zatrzymała, żeby powiedzieć jej, żeby się nie zatrzymywała i szła dalej do babci. Cóż, Czerwony Kapturek nie posłuchał się swojej mamy. Była złą dziewczynką, która nie lubiła się słuchać innych. Dlatego jej prawe ramię było wytatuowane, a po kieszeniach trzymała paczkę papierosów. Buntowała się, nie cierpiała, gdy inni jej rozkazywali. Postanowiła żyć swoim własnym życiem.
Wyciągnęła papierosa, którego po chwili zapaliła. Uwielbiała wdychać dym papierosowy. Zaczęła palić, odkąd skończyła czternaście lat. To pozwalało jej na chwilę zapomnieć o całym świecie.
Nagle przed nią stanął wilk, a piętnastolatka uniosła wysoko brwi, widząc zwierzę. Była zirytowana, że stanął jej na drodze.
— Szukasz czegoś? — zapytała. — Może byś zszedł z drogi?
— Kim jesteś?
— A co cię to obchodzi? Mamusia zabroniła mi rozmawiać z obcymi, więc wypad mi stąd, zanim ja cię przesunę, a za bardzo czasu nie mam. Śpieszę się do babci.
— Co masz w koszyku?
— Kiełbasę, ale ona nie jest przeznaczona dla psów — warknęła, a po chwili dodała. — Mówią, że moja prawa ręka jest silniejsza od lewej, chcesz się przekonać? — spytała już naprawdę zła.
— Boże, chciałem się tylko przywitać.
— Moja pięść zaraz też będzie chciała się chętnie przywitać!
— Już idę, nie złość się, bo kalesony ci pójdą w pół.
— Masz coś do moich kalesonów, futrzaku?
— Nie, ale przysiągłbym sobie, że widziałem je w książce od historii.
— O ty! — krzyknęła, a następnie go kopnęła. — Lepiej, żebym cię już nie widziała — odrzekła, a następnie skierowała do chatki babci.
Wilk się tylko zaśmiał złowrogo, a po chwili skrótami skierował się do domku babuni Czerwonego Kapturka.
— Kim jesteś?! — wykrzyknęła starsza kobieta, która leżała w swoim łóżku. — Wyjdź mi z domu, zanim wezwę leśnika.
— Ucisz mordę — odparł, więc babcia się uciszyła. — Wypad z łóżka. Mam sprawę do załatwienia z twoją wnuczką. Przez nią nie wygram konkursu piękności. Tylko spójrz, co mi zrobiła! — powiedział, wskazując na swoje podbite oko. — Miałem plany, a ona to zniszczyła!
— Czerwony Kapturek? Przecież to grzeczna dziewczynka.
— Jasne, to limo pod okiem samo się pojawiło — warknął. Zły wilk związał babcię i wrzucił ją do szafy. Następnie ubrał jedną z jej piżam i założył jej okulary, by po chwili wejść do łóżka. Długo nie czekał na dziewczynkę, bo po kilku minutach ujrzał ją we drzwiach.
— Babciu, już jestem. Mama mi dała parę lekarstw i pyszności — oznajmiła, kładąc koszyk na stole. Zatrzymała się, żeby się przyjrzeć babuni. — Babciu, dlaczego masz taki wielki nos?
— Od kataru spuchł.
— A dlaczego jesteś taka włochata?
— Bo zapomniałam się ogolić.
— A dlaczego masz takie duże oko?
— Bo mi przypierdoliłaś! — warknął wilk, a następnie wyskoczył z łóżka. — Surprise kurwa, nie spodziewałaś się mnie!
— Surprise, nie spodziewałeś się, że trzymam broń! — wykrzyknęła i wyciągnęła spod płaszcza pistolet. Wycelowała w niego, a po chwili wilk padł martwy na podłogę, a wokół niego pojawiło się pełno krwi.
— To zdecydowanie nie był mój dzień — wymamrotała dziewczynka, wycierając swoje buty białą chusteczką, które zabrudził wilk. — Wczoraj je dopiero kupiłam — wspomniała, patrząc na swoje zniszczone pantofle.

***
Witam! ♥
Mój brat miał w szkole czerwonego Kapturka, a ja sobie tak pomyślałam, żeby tą wersję jakoś urozmaicić i tak właśnie wyszło to gówno powyżej.
Mój brat chętniej to czytał, niż prawdziwego Kapturka XDD
Nie zapomnijcie zostawić po sobie komentarza
Pozdrawiam

 

Komentarze

  1. aaaaaa biedne buty :o
    a ta wersja jest lepsza niż oryginał :)
    wyję ze śmiechu <3
    Ściskam :3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz